Hej
Chce Wam dzisiaj pokazać mój pierwszy lakier piaskowy.
Sally Hansen - Sugar Coat - Spare - A - Mint?
Na początek nie byłam do nich przekonana ale, że natknęłam się na ten lakier w funciaku to wzięłam na próbe i jestem zadowolona.
Lubię go od pierwszego użycia. Śliczny miętowo - morski kolor o fajnej konsystencji.
Płaski i szeroki pędzelek pomaga ładnie rozprowadzić lakier po płytce paznokcia.
Producent mówi o nałożeniu dwóch warst, ale u mnie świetnie sprawdza się jedna.
Jest trwały i utrzymuje się do 5 dni przy intensywnym używaniu:)
Bardzo szybko schnie, co bardzo lubie.
Na pewno nie jest to mój ostatni piskowiec. Wywołał u mnie pozytywne wrażenie.
A jakie wy macie opinie na temat piaskowców i czy posiadacie jakieś w swojej kolekci??
Pozdrawiam
Uwielbiam lakiery piaskowe :) A ten prezentuje się bardzo przyjemnie i co wydaje mi się rzadkie dla wykończenia "betonowego" ma błyszczącą bazę więc tym bardziej mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńBardzo ladny gleboki kolor ;) obecnie mam 3 piaskowe lakiery, ktore kupilam tydzien temu na promocji w rossmannie ;) 2 z wibo i 1 z lovely, jak na razie uzylam 2 pierwszych i jestem bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPiaski z kiko polecam. z wibo mam 1 i kicha. tez mialam wziac ten w funciaku
OdpowiedzUsuńNie mam piaskowyh lakierów :/
OdpowiedzUsuńKolor fajny, taki letni:)